Rotomat – do czego to służy?

Potrzeba

Wielbiciele zegarków mechanicznych zwykle nie poprzestają na kupnie pojedynczego czasomierza. W wielku przypadkach wejście w posiadanie pierwszego egzemplarza jest dopiero początkiem trudnego do zatrzymania, lecz jednak w miarę zdrowego i przyjemnego nałogu.

Tissot Luxury z wyposażony w Powermatic 80
image-159
Tissot Luxury z wyposażony w Powermatic 80

Problemy zaczynają się jednak już w sytuacji, gdy w kolekcji mamy co najmniej dwa automaty i zaczynamy doświadczać dyskomfortu codziennego „odpalania” i nastawiania wybranego na dany dzień zegarka. Sprawa jest jeszcze dość łatwa, gdy mówimy o prostych mechanizmach, bez dodatkowych komplikacji. Jednak szczególne problemy z nastawianiem mogą sprawiać zegarki wyposażone w werki z dodatkowymi komplikacjami - np. rozbudowanym kalendarzem, fazami księżyca, czy też połączeniem tych funkcji, dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że ustawienia te coraz częściej koryguje się nie przy użyciu standardowych przycisków, a specjalnych korektorów i dedykowanego szpikulca.

Longines Saint-Imier z fazami księżyca i rozbudowanym datownikiem
image-160
Longines Saint-Imier z fazami księżyca, rozbudowanym datownikiem i ukrytymi korektorami ustawień

Kolejnym problemem, przy większej kolekcji może być sam fakt „zapuszczania” się mechanizmu. Wiadomo, zależnie od trybu pracy, życia, jedni częściej założą sportowy model z kolekcji, inni klasycznego garniturowca – siłą rzeczy, niektóre z naszych perełek mogą przed długi czas leżeć odłogiem, nieużywane. Nie stwierdzono tego naukowo, jednak na pewno takie „opuszczenie” źle robim zegarkom na duszę :-)

 

Rozwiązanie

Jak zwykle w takich sytuacja z pomocą przychodzi nam technika. W tym wypadku – sztuczny „nadgarstek” pod postacią obracającego się wkładu w urządzeniu o tytułowej nazwie rotomat (ang. „watch winder„).

Uchwyt mocujący zegarek w rotomacie
image-161
Uchwyt mocujący zegarek w rotomacie

Konstrukcja podstawowego rotomatu jest dość prosta, jest to zwykle jakiegoś typu otwierana gablotka z obracanym silnikiem mocowaniem w opcji najczęściej na 1, 2, 3 lub więcej zegarków. Zwykle rotomat podłączany jest do sieci elektrycznej, czasami także wystepują wersje z akumulatorami.

 

Wybór

Profesjonalny rotomat będzie posiadał indywidualne nastawy na każdym uchwycie, tak by dopasować je do indywidualnych parametrów konkretnego mechanizmu. Ustawienia te to:

  • Kierunek obrotu – lewo / prawo / na przemian lewo i prawo.
  • TPD (ang. „turns per day”) - liczba obrotów na dzień .
Dotykowy panel ustawień w rotomacie SPIN-R
image-162
Dotykowy panel ustawień w rotomacie SPIN-R

Ustawienia te są ważne – niektóre werki potrzebują tylko 600-650 obrotów w dwie strony na dzień (np. popularna ETA 2824-2), inne, bardziej skomplikowane ok. 800-850 TPD. Szczegółowa lista nastaw dla danego typu zegarka/mechanizmu jest zwykle dostępna na stronie producenta rotomatu.

 

Na co zwrócić uwagę?

Podstawowy rotomat na 1 zegarek kupimy już za 100-200 zł, pamiętajmy jednak, że nie będzie to urządzenie najwyższych lotów. Warto tutaj także zastanowić się nad przyszłościową rozbudową swojej kolekcji – jeśli macie lub też planujecie mieć co najmniej kilka zegarków z automatycznym naciągiem w kolekcji, zainwestujcie w dobrej jakości rotomat na co najmniej 2-3 zegarki, gdyż będzie Wam służył długie lata.

Prosty rotomat "made in china"
image-163
Prosty rotomat „made in china”

Z drugiej strony, nie ma w zasadzie górnego przedziału cenowego dla rotomatów, urządzenia takich producentów jak Scatola del Tempo, Doettling, czy też Stockinger, w najlepszych wersjach osiągają ceny kilkuset tysięcy euro, mają miejsca na kilkadziesiąt (czasami w wersjach tworzonych na życzenie nawet kilkaset zegarków) i są połączeniem ogromnej szafy, rotomatu i sejfu w jednym.

Stockinger Chimera Safe
image-164
Stockinger Chimera Safe
Doettling
image-165
Doettling

image-166

Zwróćcie uwagę, że ładny rotomat (wraz z zawartością) może być będzie także pięknym dodatkiem do wystroju domu, a modele w z podświetleniem stworzą nocą naprawdę niezłe widowisko!

 

Co wybrałem?

Osobiście używam rotomatu marki SPIN-R w wersji na 3 zegarki (L1W). Urządzenie to jest niewątpliwie udane – biały fortepianowy lakier, stalowa podstawa i podświetlenie LED sprawiają, że rotomat idealnie pasuje do salonu, a prosty sposób nastawiania (przyciski + wyświetlacz) oraz regulowane uchwyty na zegarki sprawiają, że umieszczenie zegarka w rotomacie, jest naprawdę banalne i wręcz nie chce się go wyjmować :)

Triple_White_77549679
image-167
Mój rotomat SPIN-R L3W

Sama konstrukcja jest naprawdę spora (ok. 60 cm wysokości), czego nie widać na zdjęciach i budzi prawdziwy respekt. Ponadto warto wspomnieć, że gablota jest zamykana na klucz, a zastosowane silniczki są całkowicie bezgłośne – trzeba przyłożyć ucho bezpośrednio do urządzenia, by je usłyszeć.

Dystrybutorem rotomatów SPIN-R w Polsce jest sklep internetowy Zegarki Zielona Góra.

Rodzaje szkiełek

Pokrótce postaram się opisać dość popularny temat dotyczący rodzajów szkiełek stosowanych w zegarkach naręcznych i kieszonkowych.

  • Szkła hesalitowe – popularnie zwane ‚plastikowymi’, wykonane z oczyszczonego i utwardzonego Polipropylenu. Oferują najniższą odporność na zarysowania w 10 stopniowej skali twardości Mohsa uzyskują wartość 1 (czyli jedną z najniższych). W praktyce okazuje się, że potrzeba bardzo niewiele czasowo by na szkle hesalitowym pojawiło się mnóstwo rys. Zaletą szkła z tworzywa sztucznego jest możliwość jego polerowania oraz niski koszt wytworzenia, a co za tym idzie, zakupu.
    Swatch stosuje szkła hesalitowe w większości swoich modeli, można je także spotkać w modelach z wyższej półki cenowej – kieszonkowych i klasycznych (z wypukłym szkłem) zegarkach Tissot oraz Longines. Zegarek ze szkłem hesalitowym cechuje się także zwykle najniższym stopniem wodoszczelności (3 atmosfery).
  • Szkła mineralne – wykonane na bazie krzemu oferują twardość na poziomie 4 (w wersji standardowej) do 5 (w wersji utwardzonej) w skali Mohsa. W praktyce dużo bardziej odporne na delikatne przerysowania niż szkła hesalitowe. Stosowane praktycznie przez wszystkich producentów do półki ‚średniej-wyższej’ włącznie – ale tylko w niektórych modelach.
  • Szkła szafirowe – materiał wytwarzany na bazie tlenku aluminium jest nawet do siedmiu razy twardszy od stali szlachetnej – twardość w skali Mohsa od 7 do 9. Kupno zegarka z szafirowym szkiełkiem praktycznie uwalnia nas od konieczności martwienia się o rysy na szkle – dużo szybciej pojawią się one na kopercie (o ile nie jest tytanowa), czy bransolecie.
    Wyższe koszty wytworzenia i obróki powodują, iż szkło szafirowe jest stosowane w zegarkach od półki średniej w górę – praktycznie wszystkie modele Certiny mają szkła szafirowe, podobnie jak nowe  modele Tissot.
    Ciekawe, że nawet Swatch zastosował szkła szafirowe w modelach z nowej serii Irony Chrono Automatic.